Przedstawiam Wam kogucika nr 2 którego namalowałam dla Kryski.
Bardzo się nowej właścicielce spodobał:)))
No w sumie, to się nie dziwię, bo przystojniak z niego niezły:)))
Teraz kogucik nr 1 będzie miał towarzystwo;-)
Malując koguciki dla Kryski przypomniał mi się mój ulubiony Lolo.
Niestety nie ma już go z nami. Kiedyś goniony przez lisa uciekł do lasu,
nie było go dwa dni. Już myślałam, że po nim, a tu nagle z rana usłyszałam
jego pianie na płocie. Był poturbowany i kulał ale dumnie wypinał pierś.
Był bardzo opiekuńczy dla swoich kurek, każdy znaleziony przysmak
był najpierw dla nich, zawsze stawał w ich obronie, choć sam był bardzo malutki.
Jak go wołałam to wskakiwał mi na rękę i mówił ko,ko, ko.
Nigdy potem nie miałam takiego mądrego i kochanego kogucika.
Lolo
Pozdrawiam wszystkich cieplutko Hania:)))
Twoje kogucika zaraz wyskoczą z tych obrazków:) Pięknie malujesz! Lolo słodziak, ja miałam tak mądrą świnkę morską:)
OdpowiedzUsuńNiektóre zwierzęta są mądre, niektóre nie za bardzo, tak jak ludzie.
UsuńPiękne prace! Kolorki super i koguciki jak żywe:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, miały być kolorowe, w tym cały ich urok. No i ta dumnie wypięta pierś:)))
UsuńWzruszył mnie Twój opis kogucika Lolo. Przypomniała mi się też bajka o kotku i koguciku ze słynnym cytatem "Kotku koteczku ratuj mnie biednego, bo mnie lis porwał i niesie do lasu ciemnego".
OdpowiedzUsuńTwoje obrazki - jak żywe. Piękne :-)
Ja już nie pamietam tej bajki, pewnie ze względu na wiek, hi,hi. Często wspominamy naszego Lolo, na prawdę wyróżniał się spośród innych kogutów inteligencją i obyciem:)))
UsuńMoja babcia też miała takiego koguta, co chodził za nią noga w nogę.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Do mnie zawsze podbiegał jak mnie widział i na powitanie śmiesznie machał skrzydełkiem:)))
UsuńBiedny Lolo:((( Tak, tak, mam cudowne dwa kogutki. Dzięki Haniu:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy pamiętasz ale obiecałaś się pochwalić swoją kolekcją kogutów:) Ja ciągle czekam;-)))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBrawo Lolo!
OdpowiedzUsuńNajgorzej jest wtedy, jak odchodzą. Maluj, przynajmniej te pozostaną wiecznie żywe:)))
Na szczęście zostały fajne wspomnienia:)))
UsuńOj...aż się rozczuliłam- kochany musiał być ten Lolo... ;-) Piękne prace, jak żywe:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Może dlatego tak wyglądają te koguciki bo miałam podobne:)))
UsuńHaniu, jak to jest, że Ty to widzisz w taki sposób? Koguciki są cudne, cudne!!!
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńBardzo ładne te Twoje koguty :)
OdpowiedzUsuńA Lolo, cóż, niektórym się wydaje, że kury to głupie ptaszyska. Jestem zdania, że każde zwierzę jest do pokochania, a już koguty, jako takie z krwi i kości- jak najbardziej!
pozdrówki!
Tak Tupajko, wcale nie są głupie i jeszcze dodam, że są bardzo uczuciowe. Godzinami można patrzyć jak matka opiekuje się maluchami:)))
UsuńKoguciki sa cudowne !!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze Lolo juz nie ma :(
buziaki
Szkoda, ale bardzo często go wspominamy. Przyznam, że jak robimy to w towarzystwie, to niektórzy dziwnie się na nas patrzą;-) Buziaki
UsuńPiękne i barwne koguciki:)
OdpowiedzUsuńLolo był chyba wyjątkowy, bo koguty które ja dotąd widziałam nie były zbyt przyjacielskie.
Przyznam, że miałam takiego jednego tak agresywnego, że go musiałam wydać. Skakał na wszystkich i dziobał. Piękny był a głupi i wredny. Jak widać każde zwierzę ma swój charakter tak jak człowiek.
UsuńI kto by pomyślał ,że z kogutkiem można dogadać się prawie jak z kotem :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację Krysiu,według badań kury są równie inteligentne co niektóre ssaki:)))
UsuńHaniu, śliczne są. Fantastyczne dekoracje. Zal ,że już nie masz swojego ulubieńca. Ja pamiętam ,że mój stryjek też miał takiego mądralę ,który mu wskakiwał na wystawione ramię i nawet dawał bu buzi tzn,dzioba.
OdpowiedzUsuńMój mi nie dawał dzioba, ale jak mnie zobaczył to biegł do mnie i machał śmiesznie jednym skrzydełkiem na przywitanie:)))
UsuńWidać, że to wielki pan i wiadomo, kto rządzi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tak, niektóre koguty mają bardzo wysokie mniemanie o sobie;-D
UsuńDziękuje Haniu za opowieść o Lolo.
OdpowiedzUsuńCzasem trafi się taki fantastyczny zwierzak- zwykły, a niezwykły i mądry.....
i wspominamy go, bo na te pamięć zasługuje..
Czy ten na dole to Lolo ?
Co z naszymi czosnkami ?
Tak to Lolo, o jego popularności w naszej rodzinie świadczy fakt, że to zdjęcie ma mój mąż na tapecie telefonu, a syn komputera. Na czosnki nadal po cichu liczę bo są piękne i nie mam ich w swoim ogródku, buziaki Hania:)))
UsuńMam w tej chwili stożkowe- czerwone. Podaj adres na maila to wyślę w kopercie.
UsuńBuziaki
Oba koguciki namalowane są cudowne, ale najwspanialszy był też żywy :))). Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńczy możesz zajrzeć do mnie w wolnej chwili?
OdpowiedzUsuńHania, wygrałaś :-)
OdpowiedzUsuńTaki przyjazny kogutek to rzadkość. Ja mam, niestety, mniej romantyczne i bardziej bolesne doświadczenia ze starymi kogutami.
OdpowiedzUsuńA jesień śliczna...
Pozdrawiam.
Śliczne kogutki:)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę talentu :) super te koguciki ;)
OdpowiedzUsuńPiękne te koguciki dla Kryski, fajnie że do niej zajrzałam, bo nie trafiłabym do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPoszperałam troszkę i chętnie zostaję.
Pozdrawiam, Marta :)
Fajne masz te białe kurki :)
Miło mi, że się spodobało Tobie w moich progach:)))
Usuń