Ostatnio zatęskniłam za malowaniem,
no i zdarzyła się okazja, poproszono mnie
o dwa ziółka, szałwię i rdest.
,
Teraz akwarelki są na stole (znowu bałagan) i czekają;-)
A to mój nowy adorator.
Wieczorem, jak zaczynam podlewać, przylatuje do mnie:)))
Duży jest, a te czułki ma niesamowite!
Zainspirował mnie i chyba będę teraz malować owady;-)
Pozdrawiam
Hania:)))