Kocham kolor niebieski w ogrodzie.
Szałwia, kocimiętka, ostróżki, bratki i lobelia, wszystkie uwielbiam.
Ciągle mi mało i mało;-)
Tu wdzięczna bonica z lobelią i szałwią w zestawie.
Zapomniałam, o błękitnym lnie, ja niedobra !
Surfinę niebieską dostałam od męża,
żebym nie cierpiała jak szałwia
przekwitnie;)
Róża po prawej miała być niebieska, ale urosła różowa,
to nic, za to cudownie pachnie:)))
Mam pecha co do niebieskich róż,
dwie już mi przemarzły, zanim zakwitły.
A na koniec to co tygrysy lubią najbardziej,
coś niebieskiego, co będzie zdobić mój ogród
cały rok.
Tadam
Dwa cudowne, emaliowane stare wiaderka
i jedno nawet nie cieknie, hrehre.
Znalazłam je na skupie złomu, oba były prawie czarne,
jedno służyło do mycia rąk, w drugie do drobnego żelastwa.
Taka byłam szczęśliwa i uradowana, że pan
z wrażenia, sprzedał mi oba za 6 zł.
Po wyszorowaniu, ukazał się piękny, niebieski kolorek,
a wnętrze śnieżnobiałe. No i się okazało, że som parą!!!
,
A na koniec, dowód na to, że
czasami warto coś przesadzić jak nam słabo rośnie.
W innym miejscu, miała dwa kfiatki i blade listki, no rachityczna była,
a teraz proszsz.
Pozdrawiam
Hania:)))