Tak, długo mnie nie było z powodu dodatkowych zajęć na kole "Oj tam, oj tam"
Razem z dziewczynami robiłam wieniec dożynkowy
na dożynki parafialne i gminne.
Konstrukcję zrobił nam Maciej z rady sołeckiej
według mojego rysunku z wymiarami.
Pomysły na przyozdobienie wieńca rodziły się podczas prac metodą prób
i muszę powiedzieć, że ta metoda jest najlepsza.
W tym roku postanowiłyśmy zrobić wieniec tradycyjny,
w delikatnej tonacji kolorystycznej, ze zboża i suszu roślinnego.
Pięknie się reprezentuje na zielonym tle.
Ciekawa jestem czy jego urodę doceni jury w konkursie na
najlepszy wieniec dożynkowy?
Na koniec zdjęcie moich słodziaków
Pozdrawiam Hania:)))
Wieniec dożynkowy mnie się bardzo podoba i myślę, że jury też go doceni. Twoje "słodziaki" są słodkie:)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję:) Słodziaki rozrabiają coraz bardziej;-)
Usuńwygląda jak królewska korona, ile to trzeba talentu, pracy i umiejętności aby stworzyć takie dzieło!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplementy. W tym roku poszło nam bardzo sprawnie bo zrobiłyśmy trochę mniejszy, mamy też coraz większą wprawę:)
UsuńPiękny Hanuś...
OdpowiedzUsuńW Muzeum Wsi widziałam mnóstwo wieńców i uważam, że Wasz uplasuje się w czołówce.
Trzymam kciuki
Buziaczki
Dla nas jest najpiękniejszy:)))
UsuńBuziaczki
Wieniec jak wieniec, choćTwój- ładny :) Ale...słodziakom należy się pierwsza nagroda!
OdpowiedzUsuńMówisz żeby je wystawić jako dodatek do wieńca;-)
UsuńWieniec bomba, ale gromadka wali na kolana :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Są przezabawne te małe kurczaczki:)))
UsuńWieniec dożynkowy bardzo piękny.Zawsze podziwiam Panie za ich pomysły i sztukę zrobienia takiego wieńca.Rosną Twoje słodziaki.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNajpierw trzeba mieć pomysł a potem trzeba umieć improwizować. Pozdrawiam Halinko:)
UsuńPiękny wieniec. My wczoraj wieczorem też skończyłyśmy nasz wieniec. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak wyszedł, może się pochwalisz?
UsuńPozdrawiam
Wow, nie znam się na dożynkach, a nie na wieńcach, ale to cudo jest majstersztykiem.
OdpowiedzUsuńPowiem dziewczynom ,na pewno się ucieszą taką opinią:)))
UsuńMisterna robota. Ciekawa jestem co potem z takim wieńcem się robi? Trzeba by może jakoś zakonserwować i przechować dla potomnych. A kurki, to moje marzenie więc sobie patrzę i Ci zazdroszczę.Buziaki
OdpowiedzUsuńWieniec jest potem przez rok ozdobą naszej świetlicy wiejskiej. Często wykorzystujemy przerobioną konstrukcję do następnego wieńca. Niestety kwiatki płowieją a zboże się wykrusza, może jakby go spryskać lakierem to by postał dłużej, ale nie wiem czy byłby taki ładny błyszczący?
UsuńPiękny. Lubię skromne, a jednocześnie imponujące kompozycje. Z prostych, tradycyjnych składników. Cudnie wymyśliłaś, Haniu, a komisja musi się ze mną zgodzić ;)
OdpowiedzUsuńKuraczki przesłodkie!
Ściskam czule ;)
Mnie to bardzo rażą sztuczne kwiaty i krzykliwe kolory w wieńcach. Komisja komisją, dla nas i tak jest najpiękniejszy:)))
UsuńŚliczny! A kurkom się podobał? :)))
OdpowiedzUsuńWieniec był robiony w naszej świetlicy wiejskiej więc go nie widziały niestety;-(
UsuńPiękny wieniec Haniu:) Ty to zdolna bestia jesteś :)))
OdpowiedzUsuńMam też bardzo zdolne koleżanki;)))
OdpowiedzUsuńjaki śliczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))
UsuńPiękny!!!! Niezmiennie podziwiam Twój styl, który widać w wyglądzie ogrodu, w obrazkach i w tym wieńcu - subtelny, bez krzykliwych dodatków, naturalny. Jestem pod wielkim wrażeniem. Powodzenia przed jury :-)
OdpowiedzUsuńAle mi się miło zrobiło po Twoim komentarzu:)))
UsuńHaniu wieniec piękny, włożyłyście w niego dużo pracy wierzę ,że będzie to docenione, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJedno jest pewne, coraz bardziej sprawnie nam idzie ta robota. Nie ma to jak osiem lat praktyki.
UsuńCiekawy, oryginalny i pomysłowy wieniec. Jak dla mnie numer jeden...:)
OdpowiedzUsuńTakie wieńce pamiętam z dzieciństwa, jakoś nie przemawiają do mnie nasionkowe wyklejanki; będzie pierwszy, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń