Pewnie dziwicie się co ma dzika róża do piesków i kotków.
To jest akwarelka dla podopiecznych Domu Tymianka który prowadzi cudowna Ori.
Niebawem będzie ją można kupić w Sklepiku Pod Orionem.
Można wpłacić też pieniążki na konto
Fundacja Dom Tymianka
Kołaki -Kwasy 8
06-406 Opiniogóra Górna
52 1090 1694 0000 0001 1684 9209
Kołaki -Kwasy 8
06-406 Opiniogóra Górna
52 1090 1694 0000 0001 1684 9209
Liczy się każda wpłata.
Dzielna Ori uratowała 18 piesków z likwidowanego schroniska.
Teraz trzeba je wyleczyć i wykarmić.
Może ktoś zdecydowałby się na adopcję?
Ja jestem szczęśliwą posiadaczką Fruzi
i Nico
ze schroniska właśnie:)))
Fajnie mam:)))
Buziaki Hania
Adoptowałaś wirtualnie czy "na prawdę"? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAdoptowałam na prawdę ze schroniska w Bydgoszczy parę ładnych lat temu. Kicia była wzięta ze ochronki dla kogoś w prezencie w firmie mojego męża, ale "prezent" się nie spodobał i miał wrócić do schroniska. Mój mąż podjął się odwiezienia kici ale "przypadkiem" zajechał do domu. Po Nico pojechaliśmy sami:))) Pozdrawiam:)))
Usuńwyrazy szacunku dla męża, mam nadzieję, że już nikomu nie przyjdzie do głowy robić takie prezenty.
UsuńMiłego!
Niestety mieliśmy jeszcze jeden taki przypadek wśród znajomych, na szczęście koteczkę przygarnął mój syn.
UsuńNa głupotę nie znaleziono jeszcze lekarstwa!!!
Kawał wielkiego serca Haniu !
OdpowiedzUsuńUściski ślę
Oj tam, oj tam! Ori to ma wielkie serce!!!
UsuńZa uściski dziękuję:)))
Pewnie, że fajnie!
OdpowiedzUsuńMy mamy kotki ze schroniska, no i teraz dzieci mają Lukasa ;-)) Nie ma nic fajniejszego ;-)
Ściskam czule ;)
Uściski dla Dzieci i Lukasa:))) Fajna z Was rodzinka:)))
UsuńDzika róża jest jak nabardziej na miejscu, skoro to pieska róża :D
OdpowiedzUsuńFajnie :) u mnie też już się zbiera na karmę - oby jak najwięcej!
Wiem, zaglądałam do Cię:)))
UsuńBardzo szczytny cel,dobrze że udało się uratować te psiaki.
OdpowiedzUsuńU mnie w okolicy nie ma schroniska,ale staram się zasilać konto pewnego azylu, jak mi na to pozwala sytuacja.Pozdrawiam
Każdy pomaga jak może. Jak byliśmy po pieska, to jacyś ludzie przynieśli do schroniska karmę i koce. Od razu poczuliśmy się lepiej:)))
UsuńPiękna parka :-)
OdpowiedzUsuńMiały szczęście ,że do Ciebie trafiły :-)
Ja myślę, że to ja miałam większe szczęście, takie kochane są:)))
UsuńPiękna akcja.Szczytny cel. Biedne futrzaki.chciałoby się wszystkie.
OdpowiedzUsuńMaszko po prawej stronie na blogu Tymiankowym są pyszczki do przygarnięcia jakby co:)))
UsuńO Matko!Jak można zrobić komuś taki prezent?Nic na siłę.JA też mam kota znajdę,którego moja córka wyratowała od śmierci głodowej.Nie wyobrażam sobie wyrzucić go.Ani mojego psiaka,bo jest chory i stary.A ostatnio zaprzyjaźniona weterynarz opowiadała,jak często ludzie przynoszą chore,stare psy,bo nie chcą problemów.A dla Ciebie i męża mam wiele podziwu,dobrze,że są ludzie,którzy potrafią pochylić się,nad zwierzętami.One przecież nie powiedzą nam jak im źle....
OdpowiedzUsuńTakie znajdki uratowane są najkochańsze:)))
UsuńHaniu lubię Twójego bloga, podobnie jak Ty przygarnęłam zwierzęta, których nikt nie chciał.
OdpowiedzUsuńDały i daja mi radość.
Proszę odbierz ode mnie wyróżnienie.
Dziękuję, największym wyróżnieniem jest dla mnie, że lubisz mojego bloga. Pozdrawiam:)))
UsuńGdybym tylko mogła więcej przygarnąć ... mam już dom pełen zwierzyny min. psisk znajdę, którego wszyscy bardzo mocno kochamy :) postaram sie finansowo wspomóc akcje.
OdpowiedzUsuńbuziaki :**
Super, każda pomoc się liczy:)))
Usuńbuziaki
Kotka chętnie bym przygarnęła, ale niestety nasz pies by go nie zaakceptował:(
OdpowiedzUsuńTo jest poważny problem, wiem coś o tym!
UsuńPozdrawiam:)))
Dobrze ,że piszesz Haniu o Domu Tymianka.ORI jest cudowną osobą i zasługuje na miano kobiety roku.Dom Tymianka wspomagam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zgadzam się z Tobą w 100%, Ori jest cudowna i niezwykle dzielna:)))
UsuńGromadka powiększa się :)fajnie:)Ja mam ochotę na kota, ale trochę się boję, bo miałam już trzy i skończyły tragicznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa mieszkam daleko od szosy:))) Największym problemem są wałęsające się psy, na szczęście moje koty są bardzo czujne i uważne, takie mądre;)))
UsuńAkwarelka urocza-lato zimą, ja też mam psa[sukę] jako szczenię ktoś wyrzucił i przyplątała się do ogrodu i tak została. Odpłaca się nam swoją ufnością, na więcej nie możemy pozwolić[mąż ma zakład, więc duża ilość nieznajomych] pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńSzczeniaczek wiedział gdzie się przyplątać:)))
UsuńPozdrawiam:)))
Piękne zwierzaki i trafiły do wspaniałego domu :)
OdpowiedzUsuń:*
Dla nas najpiękniejsze i najmądrzejsze:)))
UsuńTAKIE ZWIERZACZKI SĄ NAJUKOCHAŃSZE!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTak Qrko:)))
UsuńPiekne rzeczy robisz ogladajac zatesknilam za wiosna i dzialka.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż bardzo tęsknie za wiosną:)))
UsuńNa szczytny cel przeznaczyłaś śliczną akwarelkę. Ja mam pieska, który by chyba nie tolerował kotka, więc nie będę ryzykować dla dobra kotka :)
OdpowiedzUsuńJak się kotek z pieskiem wychowuje od małego to nie ma problemu. W innej sytuacji mogą być problemy, lepiej nie ryzykować:)))
Usuńtak, Ori robi piękną robotę, i całe szczęście, że są tacy ludzie. Wiem, że te posty, nie tylko moje, wyświetlają się z conajmniej kilkugodzinnym opóźnieniem- a czasem wcale, też się zdziwiam, jak do kogoś wchodzę tak sobie, a tu ile nowości! Podobno to uroki darmowego bloga, podobnie jak spam, który mnie tam ostatnio zalewa. Aktualizuję zawsze wpisy na fejsie (ledum.pl), możemy się tam spotykać, jeżeli jesteś. Dużo tam lubię stron i organizacji zwierzaczkowych, więc zalewa mnie co innego- zwierzęca bieda i własna krew. Pozdrówki.
OdpowiedzUsuńZ wiekiem robię się niestety coraz mniej odporna na stres:((
UsuńDlatego tak bardzo podziwiam Ori i staram się jej od czasu do czasu pomóc jak mogę, forsiasta nie jestem, ale moje akwarelki mają wzięcie w sklepiku. Właśnie dostałam maila, że się sprzedała:))) Nie ma mnie na fejsie, jakoś mnie tam nie ciągnie, za mało przytulnie czy co, może coś ze mną nie tak;-D Będę do Ciebie wpadać na czuja:)))
Pozdrówki
Piękna akwarela, widać w niej wielkie serce:)
OdpowiedzUsuń