Taki widok z okna mam codziennie:)))
Mała wiewiórka uwielbia przebywać na naszym jałowcu.
Rok temu mieszkały tam sójki a dwa lata temu dzwońce, niezła miejscówka jak widać:)
Przez pięć dni byłam odcięta od internetu po gwałtownej burzy.
Pioruny strzelały straszliwie, a nasze koty były na zewnątrz, tak się baliśmy.
Dobrze, że w drzwiach drewutni mamy dla nich wejście i mogły się schronić.
Dlatego dopiero wczoraj mogłam odpowiedzieć na komentarze i odwiedzić wasze blogi:)
A teraz chciałabym przedstawić nowe żółte ziółko gorczycę
Roślinka ta jest bardzo pożyteczna i ma wielorakie zastosowanie.
Możemy ją wysiać w ogródku jako poplon,
bardzo szybko rośnie i po przekopaniu jest doskonałym nawozem.
Gorczyca ma też duże właściwości lecznicze.
Biała odmiana stosowana jest w nieżycie żołądka i jelit do pobudzenia apetytu.
W lecznictwie ludowym wykorzystuje się promieniowanie wydzielane przez nasiona
i stosuje zewnętrznie w bólach, szczególnie reumatycznych
w postaci poduszeczek płóciennych.
Chyba sobie taką poduszeczkę zafunduję na mój obolały krzyż.
Nawet produkują specjalne materace z gorczycy.
Gorczyca ma też zastosowanie w kuchni, jest głównym składnikiem musztardy,
Często też używamy ją do marynat, konserw, pikli
gdyż oprócz walorów smakowych ma bardzo duże właściwości antybakteryjne.
Niezłe ziółko!!!
Pozdrawiam Hania:)))
Przemiły gość zagląda wam w okna :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Pozdrawiam:)))
UsuńSłyszałam o takim właśnie zastosowaniu gorczycy...
OdpowiedzUsuńPiękna w Twoim wykonaniu.
Towarzystwo też masz świetne, takie małe rude coś :-)))
Ta wiewiórka jest rzeczywiście niezwykle malutka i wcale się nas tak mocno nie boi:)))
UsuńNa Twojej akwarelce wygląda znacznie bardziej atrakcyjnie, niż jako znane mi nasiona;) A my właśnie śpimy na poduszkach z gorczycy, licząc na jej zdrowotne właściwości. Śpi się spokojnym snem, polecam ;)
OdpowiedzUsuńJa słyszałam, że na sen najlepsze są poduszki z szyszek chmielu. Ciekawa jestem czy Twoje z gorczycy są wygodne?
UsuńCo za cudny gość i jakie śliczne zdjęcie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:))) Z rana taki widok i gębusia się śmieje:)))
UsuńFajnie masz:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI tak przebiłaś mnie czaplą, ech !!!
UsuńŚwietna wiewióra. U mnie pewnie dopiero się pojawią jak będą orzeszki. Ciągle sobie obiecuję ,że wysieję gorczycę jako poplon i jakiś mi to zawsze ucieka. Może w tym roku mi się uda.Widzę ,że ostatnio powstaje u Ciebie żółta kolekcja.
OdpowiedzUsuńTak, po niebieskim przyszła kolej na żółty tryptyk:)))
UsuńMi się kiedyś udało wysiać, ale kury mi większość zeżarły przed przekopaniem, widać to również jakiś smakołyk dla kur!!!
Dobre ziółko- akurat dla mnie ten materac- muszę dokona c zakupu.
OdpowiedzUsuńTo teraz taka burza przeszła, w maju ? No nieźle.
Chciałabym taki widok z okna.
Tam na wsi, gdzie ostatnio byłam też są wiewiórki.
Już Ci kiedyś mówiłam Haniu, że mieszkasz w pięknym miejscu.
Są wady i zalety mieszkania na odludziu. Ale tych drugich jest znacznie więcej!!! A miejsce piękne, też tak uważam:)))
UsuńPozdrawiam:)))
Widok wspaniały.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
A kuku:))) U mnie po lesie też biegają i drażnią się z Lesiem:)A i ziółko rośnie. Jak kto nie obeznany może z jaskrem pomylić;) A zdjęcie rudej fantastyczne. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj rośnie bardzo szybko, w przeciwieństwie do moich warzyw:((( W tym roku zrobię sobie z niej poplon może będzie żyźniejsza gleba.
UsuńWpadłam na chwilę, zostaję na dłużej. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło:)))
UsuńWidoku za oknem tylko pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńOstatnio gotowałam zupę gulaszową z sokiem pomidorowym i gorczycą, ostatnio coraz częściej stosuję ją w kuchni.
Okazuje się, że jest częstym dodatkiem do mieszanek przyprawowych o czym nie mamy często pojęcia:)))
UsuńCudna fotka, pięknie uchwycony rudy gość :-) U nas też są, działają wybitnie ekscytująco na moje futra ;-)
OdpowiedzUsuńNasza Nora potrafiła cały dzień siedzieć pod świerkiem i czekać aż wiewiórka zejdzie. Potem była cała kleiła się od żywicy.
UsuńGorczyca jest niezastąpiona w radzeniu sobie z bólami stawów. Pamiętam jak w domu mama moja uszyła takie nakładki na nogi z nasionami w środku.
OdpowiedzUsuńA ruda- prześliczna :)
Uszyję sobie taką nakładkę na mój biedny krzyż i zobaczę czy działa:)))
UsuńUwielbiam gorczycę w musztardzie! Jeśli to, co piszesz o poduszeczkach się sprawdza to ja też koniecznie muszę zaopatrzyć się w zapas gorczycy i poszyć mnóstwo poduszeczek. Koniecznie napisz jak już uszyjesz tą nakładkę, czy faktycznie działa.
OdpowiedzUsuńGościa macie przecudnego, ale nie dziw - ten jałowiec wygląda kusząco :)
Niestety zaczyna nam usychać od dołu, rośnie w towarzystwie wysokich świerków i widocznie przegrywają w zdobywaniu wody, niestety jest u nas coraz bardziej sucho z każdym rokiem. Byłaby to niepowetowana strata:(((
UsuńOczywiście dam znać czy gorczyca pomogła:)))
a masz jeze na stanie ? U mnie sie stoluja, teraz tak minimalnie, ale na jesien dostaja wieksze koryto
OdpowiedzUsuń