Zamiast wydawać majątek na różne chemiczne preparaty do ochrony roślinek możemy skorzystać z tego co rośnie w naszym ogródku. O dziwo mogą posłużyć wyrwane przez nas chwasty np. pokrzywa, skrzyp polny lub żywokost. Wszystkie obecne w moim, bo mam glebę ciężką i kwaśną niestety. Możemy robić z nich wyciągi lub gnojówki. Ostatnio w telewizji gadali, że gnojówką z czarnego bzu można odstraszyć nawet krety i nornice. Jako, że zwierzątka te bywają u mnie gromadnie i nie koniecznie jestem z tego powodu szczęśliwa, żeby nie powiedzieć bardziej dosadnie, pognałam do lasku po ostatnie kwiaty tego krzewu.
Podaje przepis na to cudo:
0,5 kg świeżych lub 100g suszonych kwiatów i liści zalewamy 5 litrami wody . Po tygodniu wlewamy gnojówkę do krecich kopców.
Na mszyce możemy użyć pokrzywy lub skrzypu w takich samych proporcjach, tylko trzymamy ją 2 tygodnie, mieszając codziennie, następnie rozcieńczamy ją w proporcjach 1:10,
Właśnie robi mi się taka w beczce i powiem wam, że sam "zapach" powala z nóg.
Dlatego warto się zaopatrzyć w pomocnicze akcesoria:)))
No tak, u niektórych to koty łapią krety, u innych wylegują się na tarasie !!!
Rozcieńczona gnojówką z pokrzyw podlewamy też kwiaty i warzywka gdyż jest ona doskonałym nawozem.