Uroczy ptaszek, często gości w moim ogródku. Lubi przesiadywać na płotku i towarzyszyć mi przy porannej kawce. Oczywiście wtedy kiedy nie mam jakiejś gadziny mruczącej na kolanach;)))
Przebiegłam się jeszcze raz po Twoim blogu ... i to kusi i to nęci. Nie wiem co wybrać - ptaszek, czy zielsko. Podpowiedzi nie będzie. Namaziaj pani co tam chwila przyniesie, biorę w ciemno.
Tak czy tak - masz miłe towarzystwo przy kawce ;-) Śpiewające lub mruczące...
OdpowiedzUsuńLubię Twoje akwarelki ;-)
Ściskam czule!
Śliczny jak wszystkie Twoje akwarelki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kawowe towarzystwo :-)Ja też lubię przyglądać się fruwającym gościom w moim ogródku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Bardzo ładny, też go znam. Chyba mieszka z rodziną w moim ogrodzie.
OdpowiedzUsuńPiękny! Uwielbiam rudziki! Niestety, moje ogrodowe są skryte i płochliwe ;-(
OdpowiedzUsuńA teraz mnie będzie towarzyszył non stop, bez względu na to, czy moja ruda gadzina będzie ujadać, bo już prawie mój ci on (ten z akwarelki).
OdpowiedzUsuńWłaśnie dostałam wiadomość ze "sklepiku pod orionem", że rudzik zmienił azymut i już gdzieś poleciał, ale zaklepałam sobie inną Twoja pracę.
OdpowiedzUsuńPrzebiegłam się jeszcze raz po Twoim blogu ... i to kusi i to nęci. Nie wiem co wybrać - ptaszek, czy zielsko. Podpowiedzi nie będzie. Namaziaj pani co tam chwila przyniesie, biorę w ciemno.
OdpowiedzUsuń