jak co roku przyleciały do nas kwiczoły,
na jabłka oczywiście, bardzo lubią nasze boskopy.
Są wielkości kosa i podobnie się zachowują.
Czasami przelatują w ogromnej ilości i wygląda to niesamowicie.
Jedna para nawet postanowiła u nas zamieszkać:)))
A ja sobie maluję motyle, bo już tęsknię za wiosną,
Jeszcze dwa miesiące:(
U nas roztopy, plucha, breja, ble, tego nie lubię najbardziej:(((
Chociaż, żeby słonko wyszło na chwilę, plis.
Czego Wam też bardzo życzę:)))
Ja rzadko widzę kwiczoły, a podobają mi się te ptaki. Śliczny motylek. Ja też tęsknię za wiosną :)
OdpowiedzUsuńU mnie są co roku w przelocie, w tym są w styczniu, zawsze przylatywały w lutym, może wiosna będzie szybciej.Gęsi też przelatują coraz częściej.:)
UsuńU mnie, przynajmniej blisko domu, nie ma. Za to za oknem wieje...chyba roztopy idą...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
U mnie dzisiaj przymroziło i mamy ślizgawkę:(
UsuńŚlicznie tworzysz ,jak zawsze.Spoglądam na moją ścianę z ćmami od Ciebie.Uśmiecham się.Ślę pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że się uśmiechasz:)))
UsuńBuziaki:)
A ja nie wiem, czy w ogóle kiedykolwiek widziałam kwiczoły?
OdpowiedzUsuńMotyl zachwycający! Też już bardzo tęsknię za wiosną, a jako, że nie umiem malować kwiaty sobie układam w kompozycje;-) Uśmiech i pozdrowienia przesyłam.
Dzisiaj wyszło słońce, gęsi leciały i pomyśłałam, że będzie wiosna szybko w tym roku;-)
Usuńfajne widoki
OdpowiedzUsuń