Niektórym pomysły czy olśnienia przychodzą podczas zmywania naczyń.
Innym podczas krojenia chleba jak widać.
Jako, że księżyc był w pełni, co objawia się u mnie wielką nadpobudliwością
w myślach i czynach, podczas śniadania wpadłam na
pomysł co zrobić z pewnej dębowej dechy wydobytej
z otchłani drewutni.
Leżała i czekała sobie całe 12 lat, na mnie no i na tę pełnię ofkors.
Poniżej przedstawiam skutki powyższego.
deska nr 1 o nazwie "okuta"
deska nr 2 zwana " apocotadziurka"
obie 30x30x5 cm
Która wam się bardziej podoba?
Czy w ogóle się podoba?
Ile mogłaby kosztować?
Czy mi odbiło?
Czy mam iść tą drogą?
Na te pytania proszę o szczere odpowiedzi,
niektóre można pominąć;-)))
Dzisiaj będę wyżynać, jak palce mi ocaleją to o tym napiszę a nawet pokażę;-D
Pozdrówka Hania
Są rewelacyjne !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)))
UsuńKażda śliczna ,
OdpowiedzUsuńza 100zł biorę od ręki.
Jakie ma wymiary?
Pozdrawiam
ok 30x30 cm grubość 5 cm
UsuńHaniu, wyglądają obie bardzo elegancko. Myślę tylko jak się bedą zachowywać w praniu tzn w krojeniu i potem myciu. Ja ostatnio kupiłam sobie taką bardzo solidną ale z klejonego drewna i dałam na pewno ponad stówę. We Włoszech są bardzo modne deski z drewna oliwnego . Drewno nie musi mieć regularnych kształtów . Czasami mam wrażenie ,że to po prostu pocięte na plastry pnie i okorowane . Te okucia dodają szyku. wejdź w to jeśli nie wymaga to jakiś specjalnie dużych nakładów, a potem zobaczysz jak idzie.
OdpowiedzUsuńSię zastanawiam, czy tych pęknięć nie wypełnić jakąś żywicą, żeby okruszki tam nie wpadały, tylko czy to będzie tak fajnie wyglądało? Z drugiej strony jak ktoś je takie chce kupić to liczy się z tym, że będzie miał troszkę więcej pracy z jej czyszczeniem? No nie wiem?
UsuńZostaw takie jakie są, z okuciami.
OdpowiedzUsuńSą extra...
Z dziurkami na okruszki, taka ma ich być uroda...
W sumie, okucia są we wgłębieniach mocno przykręcone i licują się z deską, a strona użytkowa ma mniej pęknięć. Ewentualne okruszki zawsze można usunąć też szczoteczką.
UsuńHaniu, deski są bardzo klimatyczne. Świetny pomysł. Dziurek nie zatykaj. Ktoś, kto je kupi, dojrzy przecież ich właściwości i jeśli zaczepi na nich oko, to niekoniecznie dlatego, że są równiutkie i wymuskane, tylko właśnie takie przaśne. Przyszło mi do głowy, że mogą też służyć jako podstawki pod garnek na przykład (jeśli z powodu tych pęknięć miałyby być nieużyteczne jako takie do krojenia czy podania czegoś pysznego).
OdpowiedzUsuńBardzo ładne. Pełnia Ci służy. :)
Fajnie by wyglądały na niej pokrojone sery:)))
UsuńDla mnie rewelacyjne! Nie wiem czy bym na nich kroiła... ale na pewno stałyby - raczej leżały ) w mojej kuchni...
OdpowiedzUsuńNie stać mnie na nie... ale myślę, że klient się znajdzie :)
Już jest chętna:)))
Usuńidealne w charakterze podstawki, często stawiam patelnię albo gorący garnek na stole. Do krojenia byłoby mi szkoda:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że jej zaletą jest grubość. można ją łatwo odnowić, przeszlifować papierem i natrzeć olejem roślinnym, którym jest konserwowana.
Usuńsą przepiekne!!!!!!!!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńSą fantastyczne.Myślę, że trzeba coś zrobić z pęknięciami, bo to w użyciu kłopotliwe. Pewnie ktoś mądry Ci poradzi, ja nie mogę sie napatrzeć.
OdpowiedzUsuńZamiast gąbki, można użyć szczoteczki do naczyń, ale wiem, że niektórzy nie lubią rzeczy kłopotliwych w użyciu.
UsuńUwielbiam drewno. Deski są świetne:)
OdpowiedzUsuńurzekła mnie deska "apocotadziurka" - fantastyczna !!!
OdpowiedzUsuńHaniu myślę, ze wcale, a wcale Ci nie odbiło. Co do ceny to dąb z natury jest drogi więc ...
A deskę proponuje natrzeć dobrze oliwą i tyle,w pęknięciach jest urok :)
buziaki :**
Konserwowałam olejem rzepakowym z pierwszego tłoczenia, ma taki ciepły żółty kolor:)))
Usuńbardzo stylowe!:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dobrze wyglądałaby zarówno w rustykalnym wnętrzu, jak i minimalistycznym, albo w jakim industrialnym:)
UsuńHaniu, są piękne, imponujące:) i fajne nadałaś im imiona:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDeski naturalnie pięknie, nic z nimi nie rób .Mają w sobie tyle uroku i elegancji, że w kuchni rustykalnej będą gwiazdorzyć. Pomysł przedni a okucia dodały im blasku, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki:)))
UsuńPiękne deski nic dodać ani ująć.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPękne drzewo.
UsuńDeseczki wspaniałe! I na pewno za sporą sumę, bo to przecież grube drewno.
OdpowiedzUsuńA która bardziej Ci się podoba?
UsuńSuper są.
OdpowiedzUsuńJa mam jedną dechę robioną przez mojego brata i podaję na niej tylko wędliny, bo szkoda mi kroić:)
Mozesz spokojnie kroic debu nie ruszysz nawet po 3 latach... :P
Usuńo matko!!!zakochałam się w tej pierwszej!!!strasznie bym taka chciała!!Swietny pomysł z dechami!
OdpowiedzUsuńZ tymi wymiarami wystaw na alegro i tablice cene wywolawcza 120... powinna dobic do 150... :) wiem samo robie wszystko co sie da z desek listewek odpadow debowych... :) goraco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe są wszystkie. Chciałbym takie kupić, gdzie można je nabyć?
OdpowiedzUsuńTe zostały sprzedane, jeżeli jesteś zainteresowany to mogę wykonać podobne na zamówienie dla Ciebie. Jakbyś był chętny to proszę o maila zielnikhani@gmail.com
UsuńRewelacyjna sprawa. Dla każdego, kto lubi mieć w domu ciekawe rzeczy i sprzęty!!:-)
OdpowiedzUsuńWitaj! Też marzą mi się takie deski. Są bardzo oryginalne! A czym je impregnowałaś?
OdpowiedzUsuńOlejem rzepakowym
UsuńFaktycznie, robią wrażenie. Natomiast z tego co widzę, to ich ceny także są dość wysokie. Ja szukam czegoś do swojej kuchni,ale w znacznie niższej cenie. Polecam wam sprawdzić chociażby oferte https://www.leifheitsklep.pl/ jeśli zależy wam na jakości i niskiej cenie.
OdpowiedzUsuń