Czekając na wiosnę, nie próżnuję, och nie!
Wymyśliłam sobie mały remoncik przedpokoju.
Niebawem pochwalę się, własnoręcznie zrobioną garderobą
w stylu prowansalskim.
Niestety farby mi zabrakło na ostatnie malowanie
mebelka i pół ściany też jeszcze czeka na farbę.
Dlatego dzisiaj pokażę Wam nowy ptasi domek:)))
Do wersji pierwotnej dodałam bukową"dachówkę"
dla lepszego kamuflażu;-)
Teraz jeszcze czeka na zawieszkę, drzewo i ptaszki.
*
Na koniec dowód na to, że czasami warto cofnąć się po aparat.
Pozdrawiam
Hania:)
Ten domek dla ptaszków jest świetny i myślę, że szybko znajdzie lokatorów. Oj, warto było wrócić po aparat :)
OdpowiedzUsuńHaniu, oj warto było cofnąć się po aparat:) cudne ujęcia:) Domki dla skrzydlatych piękne. Ciekawa jestem remontu i farby, bo sama też chcę odmalować kuchnię. Szukam farby idealnej:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTa deseczka stanowiąca front jest fantastyczna;)
OdpowiedzUsuńSielskie uroki Haniu. Budki lęgowe cudowne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Niesamowity widok stadka sarenek.Domek dla ptaszków super.Bardzo jestem ciekawa kto w nim zamieszka.Pozdrawiam i słoneczka życzę
OdpowiedzUsuńEch, ile razy żałowałam, że się nie cofnęłam ... cudne ujęcie, szczególnie to w locie ;)
OdpowiedzUsuńBudka super retro vintage, będzie miała wzięcie.
Ściskam czule