wtorek, 14 lutego 2017

teraz Bieska !

jak widać, nieczynne kolano ma też swoje plusy,
można sobie malować do woli:)))



Czyż nie jest piękna?
I na dodatek jaka mądra, potrafi nawet aportować!


Pozdrawiam:)))

14 komentarzy:

  1. śliczna!
    dużo zdrowia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zachwycająca! Pięknego walentynkowego wieczoru życzę i duuużo uśmiechu przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wieczór walentynkowy był przemiły;-)
      Też dużo słońca i uśmiechów życzę:)))

      Usuń
  3. Haniu! Czyżby pastel? Piękna Bieska, jak żywa! Uwielbiam malować zwierzaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzeci pastel zwierzaka, w poprzednim poście jest kicia Fruzia i był jeszcze kot Miziak. Jak widać dostałam kota na punkcie pasteli:)))

      Usuń
  4. No paczę i paczę i wychodzi mi, że pastel! Szapo ba, jeśli jest to Twój pierwszy pastel. Łatwe nie so.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Technika raczej była mieszana, bo kredek pastelowych nie posiadam, posiłkowałam się akwarelowymi i węglem.
      Łatwe nie so, ale można poprawić, w akwarelach czasami się nie da. To Ty mnie zmotywowałaś:))))

      Usuń
    2. Oj, kiedy już nabędziesz pastele suche, wessie Cię na amen!

      Usuń
    3. Cudne są Twoje koty, piękne! Poza kredką, a właściwie gąbeczką na drugim jej końcu, mam patent na pozbycie zbyt grubej warstwy pasteli. Pięknie wymiata się sztywniejszym pędzelkiem. Też do oczu, hrehre. Mają tę zaletę, że są pińć razy tańsze niż te ze sklepu dla plastyków!

      Usuń
    4. Dzięki za pomoc, ta gąbeczka jest genialna, pędzle wypróbuję:)))

      Usuń
  5. Portrety kociakow robią wrażenie. Dokładnie oddane detale.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczne kotki, i ten namalowany i ten na zdjęciu. :)

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥♥♥♥♥♥