Pierwsza w zieleniach trawiastych dla Mieszkanki gór:)))
druga szuka furtki na której mogłaby zamieszkać.
Kiedyś poczta była w prawie każdej miejscowości. Pamiętam jaka ważna
była to instytucja, teraz wszystko się pozmieniało. Dlatego każda kartka pocztowa
jaką dostaję, cieszy podwójnie. A czy Ty pamiętasz kiedy dostałaś pocztą jakiś list?
Do mnie przychodzą same pisma urzędowe:(
Pozdrawiam, Hania:)))
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńBrawo!!!
UsuńTe SKZRynki sa tak urokliwe, ze moglabys na ich bazie budowac miasteczko, moze wies, ale nie wielkie miasto, bo nudne jest. Do tego model stolowy, uojoj!
OdpowiedzUsuńNo wlasnie ubolewam nad chyba koncem prawdziwej korespondencji, pisanej reka, najpeiej piorem i atramentem. Ja, jak juz cos pisze, to wlasnie najczesciej prawdziwym (!!) atramentem, tylko koperty adresuje dlugopisem, bo inaczej to ten tego. Dawniej strasznie duzo listow pisalam i dostawalam, potem na strychu zalegaly pudla listow...juz zupelnie nic nie znaczacych... zostawilam sobie wszystkie od narzeczonego/teraz meza, wszystkie na fijolkowym papierze, w fijolkowych kopertach...i po moze kilka sztuk takich wazniejszych, zmieniajacych zycie, badz wskazujacyh na zmiane zycia, fatyganta czy tam czegos innego.
Lubie rozbudowane kartki bozonarodzeniowe z kawaleczkiem listu :) a tak to tak jak Ty - rachunki i smieci...pardon - pisma urzedowe...ech!
Nie dostałam żadnej rozbudowanej kartki, ale jedną napisaną maczkiem ofszem:)))
Usuńno paczaj pani!!
UsuńPiękne są te skrzynki, ale przy takiej konstrukcji nie ma pewności, że nikt niepożądany nie zaglądnie do korespondencji.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony, jakże nie cierpię otwierać kłódeczki albo zameczka zacinających się dość często.
W sprawie korespondencji pisanej na papierze, faktycznie, to się jakby kończy. A pamiętam listy z obozów, z kolonii, jeszcze na studiach pisało się listy do koleżanek, rodziców. Teraz jeszcze kartki świąteczne.
Trzeba by spytać poczty, czy ludzie piszą jeszcze listy.
U nas na wsi skrzynki nie są zamykane na klucz, z resztą w większości to jakieś rury pcv gdzie widać pocztę. Tylko u nielicznych, tych co się odcinaja od innych, tak zauważyłam są na klucz. Większość jest na miejscu w domu, a jak coś ważnego to jest polecony. Rachunki i wyciągi bankowe przychodzą drogą mailową, bo tak wygodniej dla wszystkich.
UsuńList z kolonii musiał byś obowiązkowo, pamiętam:)))
dostaję, kilka osób poznanych dzięki blogowi pisze listy na papierze, poza tym dostaję kartki okolicznościowe i widokówki
OdpowiedzUsuńOstatnia kartka jaką dostaliśmy była z Paryża. Więcej kartek dostajemy teraz z zagranicy, listy głównie od osób starszych.
UsuńBardzo jest miło dostać coś odręcznie napisanego, zawsze to wielkie wydarzenie dla mnie:)))
Przepiękne skrzyneczki.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńDziękuję,miłego:)))
UsuńSkrzynki są piękne;)
OdpowiedzUsuńDzięki blogowaniu i tworzeniu wysyłam sporo pocztą polską. Głównie są to kartki na różne okazje ale również różnego typu paczki. Na pewno wysyłam dużo więcej niż kiedyś. Myślę, że właśnie poczta polska nie ma co narzekać, że ludzie nie piszą listów, bo teraz często przesyłają pocztą różne rozmaitości.
Zgadza się, dużo więcej paczek się teraz wysyła, u mnie kurier albo nasza poczta jest co najmniej raz w tygodniu z paczką. Na wsi to ogromna wygoda a i czasem koszt dużo mniejszy:)))
UsuńMasz rację Haniu....same urzędowe. Cudne skrzynki. Zdolniacha z Ciebie:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, to ja poproszę kartkę z Zamościa razem z nasionkami, adres zaraz wyślę, bo zapomniałam;-)
UsuńPozdrawiam:)))
Och, jaka śliczna! Gotowam przemalować furtkę!
OdpowiedzUsuńJeśli mogę Ci coś podsunąć, Mistrzynio, chociaż nie mam śmiałości za bardzo, ale podsunę, najwyżej szczel mnie w ueb. W dnie szczynki przydałyby się dziureczki nawiercone maniunim wiertłem, coby woda nie zalegała.
Niegdyś prowadziłam obfitą korespondencję ze światem, nawet sama wyrabiałam kolażowe koperty. Potem długo, długo nic, a teraz znów dostaję i kartki, i liściki - dzięki blogowi!
Hana, trza było mówić od razu, to bym Mice nawierciła. Dobrze, że przeciąg zrobiłam, małą szparkę zrobiłam przy dnie i przy wieczku, ale dziurki to świetny pomysł jest! Ja to z wykształcenia technik elektro-radiologii, stolarstwo to samouctwo takie, do mistrzostwa to mi daleko;-)
UsuńBuziaki:)))
Mistrz Ognio na to wpadł i nawiercił.
UsuńPiękności takie skrzyneczki, tylko wziąść isiąść i się na nie patrzeć i patrzeć:) Osobiście pisuję listy papierowe, chociaż te elektroniczne tak jakoś się szybciej piszą;) i niezmiernie cieszy, gdy otrzymuję zwrotny liściunio:) ..bo to taka fizyczna koperta, namacalny list, nie taki na monitorze:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!:)
Tak, to podwójna radość. Chyba jutro wyślę jakiś liścik:)))
UsuńPozdrawiam:)))
Cudowne skrzynki ... Chciałabym taką mieć , ale zaraz by ukradli, za duży ruch u nas :-)
OdpowiedzUsuńDo mnie tez przychodzą tylko urzędowe list, telefon, mail...I koniec na tym...
Pozdrawiam !
Żeby chociaż jakieś przekazy pocztowe przychodziły, a to tylko jakieś rachunki do zapłaty;-(
UsuńMoja skrzyneczka zielona jest przepiękna, bardzo dziękuję! Będzie wisieć na płocie, ale od wewnętrznej strony, bo się boję, że ktoś by gwizdnął, albo listy wyjmował, zresztą stara skrzynka też wisi od wewnętrznej. Dziurki sobie dowiercimy. A czy trzeba czymś daszek jeszcze zaimpregnować? U mnie dużo leje...
OdpowiedzUsuńTeż tęsknię za listami pisanymi ręcznie... Ale kartki dostaję, różne śliczne, ręcznie robione przez koleżanki internetowe , i nie tylko:)) Aczkolwiek niestety głównie rachunki i reklamy.
Dach zabezpieczyłam olejem do drewna altax, angielski palisander, za jakiś czas można odświeżyć. Bardzo polecam ten olej do drewna na zewnątrz. Mam nadzieję, że trafiłam z kolorem:)))
UsuńBardzo trafiłaś:))
UsuńKurczę fajna ta mala skrzynka:) A format A4 wejdzie?? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDo tej dużej wejdzie, do małej trzeba zwinąć w rulon.
UsuńPozdrawiam:)))
Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń