środa, 13 czerwca 2012

kopciuszek

Uroczy ptaszek namalowany akwarelkami.
Kopciuszki mieszkały u mnie w ubiegłym roku przy wejściu do domku, właściwie to zajęły miejscówkę po jaskółkach. Mogliśmy obserwować jak budują gniazdko, karmią młode i uczą je latać. Czasami przez pomyłkę wpadały do przedpokoju.
Niestety w tym roku sójki z jałowca wystraszyły kopciuszki,
przegnały też raniuszki wiosną.
No nie można mieć wszystkiego!!!
Teraz odwiedza mnie rudzik i kowalik na otarcie łez.
Pozdrawiam Hania

11 komentarzy:

  1. Kopciuszki są bardzo towarzyskie. Zawsze mi przyśpiewują podczas prac ogrodowych. Mają gniazdo na belce pod dachem. Akwarelka urocza. Talencik się ma .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak u mnie robiły gniazdko na belce. Niestety stale spadało. Mój mąż zrobił z drewna platformę z rantem i się udało. Mogliśmy cieszyć się ich towarzystwem przez całe lato. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Do mnie kowaliki , sójki i inne przylatują do stołówki zimą z pobliskiego lasku:)teraz mam swoich 17 papużek:)
    akwarelka jest śliczna, tylko ramki brak:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rameczka już wybrana, może pochwali się nią nowa waścicielka ptaszorka:)))

      Usuń
  3. Kochana kopciuszek wyszedł jak błękitna chmurka :))))
    Zawadiaka taki :D

    Moje kopciuszki zamieszkały u nas pod krokwią, gdy jeszcze nie było dachu. Potem z całego serca podziwialiśmy odwagę pani Kopciuszkowej, które wytrwale siedziała na jajkach, mimo, że akurat zaczęliśmy deskować dach.
    To bardzo dzielne ptaki.
    W tym roku też są, ale nie wiem, gdzie mają gniazdko :)

    Za to raniuszków nigdy jeszcze sama nie widziałam.

    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś mój aparat zniebieszcza zdjęcia. W realu akwarelka ma cieplejsze barwy.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Piękna akwarelka, nigdy nie widziałam kopciuszka "w realu", bo jakoś nas nie odwiedzają. Na szczęście mamy ptasiego towarzystwa w bród ;-)
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekna akwarelka chyba u mnie nie widziałam nigdy kopciuszka.Mam za to jaskółki,które co roku przylatują i zakładają gniazdo w oborze(postaram się zrobić zdjęcie).
    Muszę się Tobie Haniu pożalić,bo siedzę przy kawie i łzy lecą same i z nieba też kapie.Rano gdy weszłam do mojego drobiu od razu wiedziałam,że coś jest nie tak-kaczuszka bieguska krzyczała i biegała a małych ani śladu(12.06.wysiedziała 8 małych)ale to nie koniec szukam kurki pstrokatej a tu tylko 2 kurczaki z 9- te juz były odchowane miały 6 tygodni.Coś wpadło w nocy i zrobiło sobie ucztę.Teraz myślę co zrobić z resztą maleństw,mam jesze 10 szt ,które prowadza puchatka ,4 od kurki gołoszyjki no 7 kaczuszek co wysiedziała indyczka oraz 11 małych indyków.Gdzie to wszystko na noc pochować nie wiem. Dosłownie ręce opadają.Pan Leśniczy twierdzi że to kuna gdzieś ma młode) i musze zastawić łapkę bo teraz będzie mnie często odwiedzać.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam taką straszną historię. Musisz szczelnie zamknąć kurnik i posprawdzać czy nie ma gdzieś jakiejś dziury. Na maleństwa może jakaś klatka. Tak mi przykro.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Śliczny obrazek.
    Bardzo lubię twoje klimaty Haniu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. ŚLICZNE SĄ TWOJE AKWARELKI :-) POZDRAWIAM ELWIRA

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥♥♥♥♥♥