poniedziałek, 11 lipca 2011

Cuda się zdarzają

To nie ja namalowałam ten obraz ( niestety). Nawet nie wiem kto jest autorem. Tajemnicze inicjały J.S. i greckie Pi na końcu nie ułatwiają identyfikacji. Dostaliśmy go w prezencie, tak bez okazji. Trudno mi w to uwierzyć, ale jest. Wisi na ścianie i cieszy oko. Teraz czeka na oprawienie, bo stara rama jest dość sfatygowana. Cuda się zdarzają jak widać. Pozdrawiam szczęściara Hania

4 komentarze:

  1. Haniu, to naprawdę nie powód do zmartwienia, że nie Ty namalowałaś ten obraz ;-)) Jest tak zjawiskowy, że każdy chciałby paść nim oczy ;-) Twój talent jest bezsprzeczny, a takie cudo - to już inna bajka...;-) Poszczęściło Ci się, a ktoś miał wielkie serce i gest
    Ściskam czule!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna modelka -obraz budzi pozytywne emocje- aż miło popatrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały prezent. Jedyny i niepowtarzalny...
    i Twój :-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. oj Haniu, oczywiście, że cuda są, kto ma oczy serduchowe, zawsze je wypatrzy ;)
    Obraz bardzo delikatny i kobiecy, piękny.

    OdpowiedzUsuń

♥♥♥♥♥♥♥♥