Zawsze robię je sama, nie jest to trudne.
Lubię wtedy wspominać bliskich dla których je robię.
Te są dla osoby, która lubiła róże i piwonie. Do kompozycji dodałam też
kwiaty polne, trawy i magnolię.
Całość położyłam na podkładzie z tui i jałowców w kształcie wrzeciona.
Dodałam na koniec atłasową wstążkę z podwójną kokardą,
która na zdjęciu wydaje się być fioletową,
a w rzeczywistości bardziej wpada w róż.
Niewyobrażalne, jak ten czas goni do przodu, już 1 listopad.
Poza tym, uświadomiłam sobie, że to już piąty na moim blogu, post
ze stroikami na cmentarz.
Nie wiem jak zleciało to pięć lat???
Pozdrawiam, Hania:)))
Bardzo ładnie wyszły;)
OdpowiedzUsuńUrocze stroiki, wkładamy serce w to co robimy dla bliskich, którzy odeszli i to jest piękne jak pamięć o nich. Zawsze robię sama dekoracje na groby, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje prace:) I za te cuda co tworzysz zostawiam nominację:) Zapraszam do mnie po szczegóły:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne stroiki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
Niezwykle eleganckie te Twoje stroiki i oryginalne. Bardzo mi się podobają :) Pozdrowienia ślę :)
OdpowiedzUsuń