Umówiłam się z Kryską na wymiankę.
Kryska poprosiła mnie o koguciki.
Podobno ma dużą kolekcję kogutów, w tym już jedną moją akwarelkę.
To zamiłowanie do tych pięknych ptaków mnie oczywiście nie dziwi, wszak sama
tak mam;-)
Teraz prezentuję jednego kogucika.
Drugiego pokażę później, żeby Kryska miała też niespodziankę;-)
Na koniec zdjęcie młodzieży. Piszę tak ponieważ mama uznała,
że koniec niańczenia i czas na przypodobanie się kogutowi i znoszenie jajek.
Zajmuje teraz miejsce na grzędzie obok niego i jest jego ulubioną kurką.
Młodzież zajmuje niższą i na razie ciężko im się z tym pogodzić, tym bardziej,
że noce zimne i nie ma do kogo się przytulić.
No i oczywiście podziękowania od mojej córy za gratulacje i komplementy:)))
Buziaki Hania:)))
Matko, ale cudny. To najpiękniejszy kogut,jakiego widziałam.
OdpowiedzUsuńCudne te twoje ptactwo Haniu :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kogut jak żywy, brawo Haniu:
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marlena
młodzież mnie bardzo wzrusza. :)
OdpowiedzUsuńKogucik śliczny, może i ja kiedyś będę szczęściarą...
Haniu......cudowny:) ale się cieszę!!!!!!
OdpowiedzUsuńJutro rano ( środa )wysyłam przesyłkę, pozdrawiam:)
Jak tu u Ciebie miło. Ja też robię wieńce, a zamiłowanie do kur to sprawa mojej latorośli - tyle, że ona jeszcze nie bloguje. Pozdrawiam, B.
OdpowiedzUsuńKryska będzie miała budzik jak żywy:)))
OdpowiedzUsuńUrocze kurki i gratulacje dla córki:)Niechcący do rymu pozdrawiam ciepło i serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚliczny , jak żywy, będzie miał branie u kur ha ha pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńCudny:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kogut.Bardzo fajna gromadka wyrosła.Słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńkogucik sama słodycz:))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)))))))))))
OdpowiedzUsuńAle śliczny:))))
OdpowiedzUsuńPiękny kogucik :-)
OdpowiedzUsuńWow, ale piękny ten kogucik. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetny kogucik, będzie w kolekcji jedyny w swoim rodzaju:)
OdpowiedzUsuńHaniu kogucik ładny, ale żywe jeszcze ładniejsze.
OdpowiedzUsuńTeraz zimno się zrobiło to pewnie rzadziej bywają na zewnątrz...
One tylko czyhają żeby je wypuścić z kurnika, nie lubią zamknięcia, na dworze tyle się dzieje:)))
UsuńByłam i u Kryski. Jesteście aparatki. Koguta chcę mieć ale takiego coby zapiał o poranku.
OdpowiedzUsuńCzasami to zaczynają piać o czwartej rano;-) Ale ja to uwielbiam:)))
UsuńNo pewnie! :) Już zbieram materiały na niego :) I chyba nawet zrobimy kursik na warsztatach :)
OdpowiedzUsuń